Nie chciałem pisać piosenki, aby nikt nie pomyślał, że jeszcze mi zależy. Nie zależy, ale ty wciąż do mnie wydzwaniasz Kochanie, ja ruszyłem naprzód i myślę, że powinnaś być czymś, czego nie chcę zatrzymać, może powinnaś wiedzieć, że moja mama cię nie lubi, a ona lubi wszystkich I nie lubię przyznawać, że się myliłem, społeczeństwo śpi - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Moje miasto śpi, moje miasto śpi Moje miasto śpi, moje miasto [ADM:] Boję się dorosnąć i naprawić swoje błędy Emocjonalnie jestem niedorozwinięty Jak się stać facetem - nie przyjąłem o tym lekcji Ojciec wtedy wyjechał na urlop rodzicielski Wtedy wzorem szybko stali się moi koleżcy No i z alkoholem poznałem się po raz Zapraszamy do oglądania teledysku: Weekend - Moje miasto nigdy nie śpi (Lublin 2019) - Mp3 - Tekst piosenki Twoje miasto, to jest Twoje miasto. Całe miasto, żyjemy tutaj razem. I głośno krzyczymy, że to miasto jest nasze. A może byś tak Ziom wpadł, poznał moje miasto. Odwiedził przy okazji tętniące miejsce na sto. Mamy to we krwi, bloki i ulice. Tu znam każdą aleję, tutaj spędzam swoje życie. "Moje miasto nigdy nie śpi Tak, jak Ty i ja Moje miasto lubi grzeszyć W ciemną noc i za dnia /2x Każdy kąt, każda ulica Brak tu miejsca w którym nie byłbym Czasem mi wkurza, czasem zachwyca To moje miasto," Miasto nie śpi (feat. KAZIOR) - KUBAŃCZYK zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Miasto nie śpi (feat. Moje serce nigdy nie śpi Wie, że teraz należysz do innego Twoja matka mówi, że W maju poślubisz mężczyznę Ale jeśli w głębi Twojego serca Jest jakiś chłopak- to jestem ja. Ale kto powiedział, ale dlaczego Nie muszę więcej myśleć o Tobie Nikt nie wie kim jestem Ale pierwszy pocałunek był mój Oszaleję bez Ciebie Tekst piosenki: 1. Miasto moje niby wyrwane ze snu. Krocząc jego ulicami myślę czemu mieszkam tu. Czemu jest ono inne choć na pozór takie samo. Czemu je właśnie widzę otwierając oczy rano. Wstaje dzień następny w mieście które dobrze znam. Tutaj się zaczęło stanąłem u życia bram. Ten sam widok za oknem od lat obserwuje. To proszę mała nigdy nie słuchaj tych bredni (Ja, ta) Czasami piszę w osobie trzeciej Chowam w zaimkach to wszystko co Tobie Mogło wydawać się smutne przecież (Rrah) [Olga Załęska:] Miasto już nie śpi, a słońce już wyszło Łzy Ci wycieram obietnicami Jest szósta rano, nie pytaj o przyszłość Umiem tak kłamać, gdy świat W64mab. tłumaczenie na angielskiangielski/polski A A My city never sleeps My city never sleeps Just like you and me My city likes to sin In the dark night and during the dayEvery corner, every street Here there is no place where I would not be Sometimes it pisses me off, sometimes fascinates me It's my city, I live in itYou don't understand, my dear friend For you it's just like the other places* Little brother, for me it's something big I was born and I will die hereYes yes, I love it It's my city, because here you can breath Who arrives here for the first time, understands that He will come back here, why don't penetrateBut now I know for sure What wouldn't talk about everyone of us For sure** everyone has one Place on Earth, that love like meMy city never sleeps Just like you and me My city likes to sin In the dark night and during the dayYes, first wine, first cigarette, yes Exactly there, in that corner, aha After time of the first kiss I remember it, like it was yesterday, hejMy city never sleeps Just like you and me My city likes to sin In the dark night and during the day Moje miasto nigdy nie śpi [Intro: Kubańczyk]Yeah, oh, KubańczykYeah, yeah, yeah, oh, oh, oh[Refren: Kubańczyk]To miasto nie śpi dopóki nie śpią klienci, oczy wciąż małe jak JackiRobię tu Jacki, nocą odwiedzam apteki, muszą usypiać mnie lekiEj, muszą usypiać mnie lekiBo jak manekin wpatruję się ciągle w ten księżyc pisząc znów kilka chorych wierszy[Zwrotka 1: Kubańczyk]Robię ten rap, pasja od dziecka, z muzyką przez światGracze z oldschoolu, jak szkoła, ich świat był inspiracją w mej drodze do gwiazdWszystko poznałem, kasyna i hajs, ciągle rozkminy jak zdobyć ten światWszystko poznałem, bo kocham ten rap, nic już nie walę, bo kocham ten rapA teraz all eyes on me, ej, all eyes on meA ja znowu robię ten hit, w studio płonie kolejny spleefTak mijają ciągle mi dni, teraz Wawa, pozdro szynyBlachy ZS byku to my, dobre wersy, byku, to myEj, nie śpię po nocach po ciągłych sztosach, kręta do domu jest droga (droga!)Widziałem Boga, który przemawiał o wszystkich moich nałogachZepsuta głowa, na dzielni browar, teraz na beatach jak broń atomowa, jak tyTo jest mój wokal, to jest mój wokal, zjadają ten rok moje słowa (słowa!)Zjadają słowa, bo od dzieciaka to jeden plan miałem, rymowaćA chcę przedawkować ten hip-hop, a nie to co chce mnie tu ciągle rujnowaćTo jest ten przekaz, dla ciebie dzieciak, nie wpadnij w letarg, bo zło cię tam czekaTo jest o szarych ulicach, z których lepiej, mordo, uciekać jak nie masz na niej człowieka[Refren: Kubańczyk]To miasto nie śpi dopóki nie śpią klienci, oczy wciąż małe jak JackiRobię tu Jacki, nocą odwiedzam apteki, muszą usypiać mnie lekiEj, muszą usypiać mnie lekiBo jak manekin wpatruję się ciągle w ten księżyc pisząc znów kilka chorych wierszy[Zwrotka 2: Kazior]Patrzę przez balkon na miasto, które jest zmęczone jak my (jak my, jak my!)Ale i tak nie śpi nigdy dlatego, że goni swoje sny (te sny, te sny!)Ja polewam gin, polewam gin gdy jara się spliff, jara się spliffWklejony w kanapę, wklejony w kanapę patrzę na tą bitch, patrzę na tą bitchKażdy chce być rich, każdy chce być rich jak illuminati, jak illuminatiDlatego podwórka tu są ciągle w akcji, tysiące transakcji, każdy chce mieć kafliW głowie paranoje, że ktoś się patrzy, przeszedłem przez jardy, skuwali w kajdankiTeraz bransoletki ze złota, stary, teraz bransoletki ze złota w karyDalej idę za snami, choć gonią koszmary, nie brakuje wiary, nie łapie paraliżLecimy po swoje, zwiedzamy nocami, ulice, te bramy i brudne traphouse'yLepiej uważaj jeżeli chcesz tańczyć, jeden zły krok no i zmiata cię z planszyMam swoich ludzi tu na tych ulicach, latamy w ekipach, omijamy przypałMoże być lipa jeśli pies zapyta, więc pamiętaj cisza, pamiętaj ciszaNikt tu nic nie wie, niczego nie widział, znów nie usypiam, bo miastem oddycham[Refren: Kubańczyk]To miasto nie śpi dopóki nie śpią klienci, oczy wciąż małe jak JackiRobię tu Jacki, nocą odwiedzam apteki, muszą usypiać mnie lekiEj, muszą usypiać mnie lekiBo jak manekin wpatruję się ciągle w ten księżyc pisząc znów kilka chorych wierszy